Zbigniew Bródka wznawia karierę! Mistrz igrzysk Soczi chce wystartować w Pekinie!
Zawodnik Błyskawicy Domaniewice zbliża się do 37. urodzin. Wciąż jednak jest głodny rywalizacji na najwyższym poziomie. Z tego powodu też nigdy nie ogłosił końca kariery, a mówił jedynie o jej przerwaniu. Teraz podkreśla, że stęsknił się za rywalizacją na lodzie.Wracam tak naprawdę po dwuletniej przerwie od startów. Trenowałem, podtrzymywałem, oczywiście na ile to było możliwe, swoją dyspozycję, ale nie startowałem. Jest to dla mnie duże wyzwanie, ale jestem dobrej myśli i mam nadzieję, że uda mi się zakwalifikować na igrzyska w Pekinie – mówi Bródka.
To dobrze, że tak utytułowany zawodnik wraca do regularnej pracy, bo przecież jego możliwości wszyscy dobrze znamy, a po drugie, jako mistrz olimpijski, jest też wzorem dla młodszych łyżwiarzy i może im służyć swoim doświadczeniem – mówi Niedźwiedzki. Co ciekawe, Niedźwiedzki razem z Bródką stał na olimpijskim podium, bo w Soczi wspólnie z Janem Szymańskim wywalczyli brązowy medal w rywalizacji drużyn.Wyraźnie czuję głód startów, czy głód rywalizacji. Kontakt z lodem miałem w sposób minimalny. Czekam na te najbliższe starty i już nie mogę się doczekać momentu, w którym wyjdę na lód, by rywalizować z zawodnikami – dodaje mistrz olimpijski.
Z powrotu Bródki na lód cieszy się Konrad Niedźwiedzki, dyrektor sportowy Polskiego Związku Łyżwiarstwa Szybkiego.
Puchar Świata w łyżwiarstwie szybkim rozpocznie się 12 listopada, a pierwsze zawody cyklu zaplanowane są w Arenie Lodowej w Tomaszowie Mazowieckim.Z jakimi nadziejami Zbigniew Bródka podchodzi do sezonu? – Jak zwykle, czyli z dużym spokojem. Nie oczekuję od siebie olimpijskich medali. Rozpocząłem w maju przygotowania z grupą zawodników z grupy średnich i długich biegów i przygotowuję się do swojego dystansu 1500 metrów. Oczekiwania są duże, ale ja chłodzę te emocje. Byle zdrowie dopisało – mówi.