W trzech gminach powiatu bielskiego odwołano alarmy powodziowe
Alarmy zostały ogłoszone we wtorek po całonocnych i porannych opadach deszczu. W rejonie Białej-Białej punktowo spadło około 150 mm deszczu na metr kwadratowy. Doszło do wezbrań rzek oraz lokalnych podtopień. Strażacy w Bielsku-Białej i gminach powiatu bielskiego interweniowali blisko 900 razy.
Rzecznik starosty bielskiego Magdalena Fritz poinformowała, że pogotowie przeciwpowodziowe obowiązuje teraz we wszystkich dziesięciu gminach powiatu. Rzecznik magistratu w Bielsku-Białej Tomasz Ficoń powiedział, że w mieście w dalszym ciągu obowiązuje alarm powodziowy.
Fritz dodała, że w regionie sytuacja stabilizuje się. Poziomy wód w większości rzek regionu opadły poniżej stanów alarmowych. W środę rano przekraczała go jedynie Wisła w Jawiszowicach w sąsiednim powiecie oświęcimskim.
Starosta Andrzej Płonka podziękował wszystkim służbom, które wspierały samorządy i mieszkańców, szczególnie strażakom zawodowym i ochotnikom, policjantom oraz pracownikom wydziałów zarządzania kryzysowego w gminach. „Teraz ogrom pracy przed nami, czyli usuwanie szkód i szacowanie strat” – powiedział.
Magdalena Fritz poinformowała, że najtrudniejsza sytuacja wystąpiła w gminach Jasienica, Czechowice-Dziedzice oraz Wilamowice. „Woda uszkodziła umocnienie przyczółku mostu przy ul. Bestwińskiej w Czechowicach-Dziedzicach. Przeprawa jest przejezdna, ale konieczne będą tam prace naprawcze. (…) Otwarty dla ruchu został już most na ul. Zabrzeskiej w Ligocie. Przeprawa była wyłączona z użytkowania z powodu obawy przed wysoką wodą” – powiedziała.
Sprzątanie i szacowanie strat trwa także w Bielsku-Białej. Tomasz Ficoń z magistratu zaznaczył, że potrwa to "dłużej niż parę dni". „To duża procedura” – dodał.
Wśród instytucji poszkodowanych przez nawalne opady jest bielski teatr lalek Banialuka. Woda dostała się do magazynów. Znajdowały się w nich lalki i elementy scenograficzne. Scena podała, że niektórych nie uda się już uratować. To, co - dzięki pomocy strażaków - uratowano, obecnie jest suszone.
Opady dały się we znaki także w sąsiednim powiecie cieszyńskim. Strażacy interweniowali tam 220 razy. Sytuacja uległa już poprawie. W środę starosta Janina Żagan odwołała pogotowie przeciwpowodziowe w gminach powiatu. (PAP)
Autor: Marek Szafrański
szf/ ktl/